sł. i muz. Katarzyna Jackowska-Enemuo
Wszystko dookoła zmienia stan skupienia
I choć niby nic nie ginie, to się jednak jakoś ciągle zmienia
Dziś się staje wczoraj, skraplają się myśli
Co się komuś nie zdarzyło, to ci się, kochanie, nie przyśni
Od wieczora aż do rana
Pewna jest wyłącznie zmiana
Bo w ogromnym, gwiezdnym garze
Matka Kosmos zupę warzy
Ogień, woda, szczypta soli
Sól smakuje, sól też boli
Kipi, pachnie i zachwyca
Niepojęta tajemnica
Raz, dwa, trzy – i umierasz ty…
Ciało w ogień, ogień w żar – ‑czy to bieda, czy to dar
Żar w popioły, dym i światło, tak spokojnie, pięknie, łatwo
To, co ciemne – dźwięczy, to, co jasne – dzwoni
Gdy sypie się, sypie popiół, z jednej do drugiej dłoni
Od wieczora aż do rana
Pewna jest wyłącznie zmiana
Bo w ogromnym, gwiezdnym garze
Matka Kosmos zupę warzy
Ogień, woda, szczypta soli
Sól smakuje, sól też boli
Lecz kipi, pachnie i zachwyca
Niepojęta tajemnica
Ogień, woda, szczypta soli
Sól smakuje, sól też boli
Kipi, pachnie i zachwyca
Niepojęta tajemnica
Raz, dwa, trzy – i umierasz ty…
Raz, dwa, trzy – i pozostajesz ty…
Raz, dwa, trzy – i nic nie rozumiesz ty…